
Nazywam się Małgorzata Domeracka i prowadzę pracownię projektowania ogrodów. Zabawne jest to, że po maturze chciałam zdawać na Architekturę Krajobrazu, ale stchórzyłam ponieważ uważałam, że nie potrafię rysować! W ten sposób trafiłam na inne studia, w inne światy. Ogrody i sztuka jednak pozostały blisko mnie.
Więcej o mniePonad podziałami. Styl międzynarodowy

W 1932 roku, podczas wystawy w nowojorskim Museum of Modern Art, publiczność szybko zauważyła, że jeden z nurtów modernizmu łączy gusta wielu ludzi w różnych częściach świata. Zadziwiające było to, że ludzie ci różnili się kulturą, religią i dziedzictwem historycznym, a jednak styl ten wszystkim im bardzo przypadł do gustu. Podobna architektura powstawała w Ameryce, Europie i Japonii czy ZSRR.
Wystawa nazywała się „Styl Międzynarodowy” i stąd styl ten przyjął swoją nazwę. Przez całe dziesięciolecia architektura w Stylu Międzynarodowym żyła własnym życiem. Rozwijała się, ewoluowała, ale zawsze pozostała wierna swoim kluczowym założeniom takim jak:
- Kubistyczna bryła
- Rezygnacja ze zdobień
- Podążanie formy za funkcją
- Wrażenie lekkości – zastosowanie dużych przeszkleń zlicowanych z elewacją
- Płaski dach
- Używanie szkła, betonu i stali
W tym stylu najwięcej powstawało budynków komercyjnych – większość znanych nam biurowców zaprojektowanych jest w Stylu Międzynarodowym np. w Polsce Centralne Domy Towarowe w Warszawie (1948-1952). Powstała też część budownictwa rodzinnego, a wraz z nią ogrody. Ogrody nowoczesne, kubistyczne, ascetyczne, funkcjonalne – projekty ogrodów które do dzisiejszych dni zachwycają i inspirują. Dzisiaj wielu właścicieli nowoczesnych domów zleca projektowanie ogrodów w stylu międzynarodowym, a w ostatnich latach zapanowała moda na ogrody inspirowane stylem międzynarodowym lat 60’.
Możliwość komentowania została wyłączona.

Nazywam się Małgorzata Domeracka i prowadzę pracownię projektowania ogrodów. Zabawne jest to, że po maturze chciałam zdawać na Architekturę Krajobrazu, ale stchórzyłam ponieważ uważałam, że nie potrafię rysować! W ten sposób trafiłam na inne studia, w inne światy. Ogrody i sztuka jednak pozostały blisko mnie. Teraz uważam, że dobrze się stało. Pracując w agencji reklamowej i telewizji nabrałam dystansu i innej perspektywy. Po urodzeniu drugiego dziecka wróciłam do marzeń o ogrodach. Skończyłam kursy i studia na SGGW, zaczęłam projektować ogrody takie które wyjątkowo pokochałam – ogrody miejskie. Ogrody pełne ciepła, miejsca wypoczynku, funkcjonalne i „samoobsługowe”. Uważam, że każdy z nas potrafi zaprojektować idealny ogród dla siebie. Wystarczy odrobina wsparcia i wiary w siebie. Tego uczę i pokazuję na moich kursach i webinarach.